niedziela, 22 stycznia 2012

Znowu art clay

Powolutku wracam do AC.  Po tak długiej przerwie, przy wcześniejszej bardzo krótkiej pracy w tym materiale, to prawie jak drugi początek. Po kilkumiesięcznym koralikowaniu zdecydowanie wzrosły u mnie zasoby cierpliwości, co na pewno pozytywnie wpłynie na pracę z AC. Na razie powstały skromniutkie kolczyki morskie, formy przygotowałam już dawno temu, teraz przyszła pora na ich wykorzystanie. Do perełek jak znalazł. Te kolczyki i kolejne, gronka perełkowe z lutowanymi i młotkowanymi kółkami, powstały specjalnie na wczorajszy III Marszałkowski Bal Dobroczynny, na którym miałam okazję wspaniale bawić się do rana. Do kompletu miałam bransoletkę i prościutki naszyjnik i czułam się we własnej biżuterii wspaniale. Oto kolczyki: 



 

piątek, 6 stycznia 2012

Naszyjnik dla mamy

W ostatnim wpisie pokazałam naszyjnik dla mamy. Muszę powiedzieć, że martwiłam się, gdy go skończyłam, że jest taki skromny, dla mamy, a taki drobiazg. Jednak okazał się strzałem w dziesiątkę, mama nosi go ciągle, bo to jej kolory. Chwali też, że jest bardzo miły do noszenia. To zasługa herringbonowego sznura. Lubię taką biżuterię, nie przytłaczającą, a jednocześnie rzucającą się w oczy.

czwartek, 5 stycznia 2012

Trudne powroty z wakacji...

W poniedziałek wieczorem wróciliśmy z kilkudniowych ferii w górach. Pogoda była akceptowalna, w  miejscu, gdzie się zatrzymaliśmy leżał nawet śnieg w ilościach pozwalających na saneczkowanie. Kilkanaście kilometrów dalej czynny był fajny wyciąg, więc wyjazd można zaliczyć do bardzo udanych. Oczywiście towarzystwo też doborowe, więc wieczory spędzaliśmy na zabawach z dziećmi, a po ich ułożeniu do snu rozgrywaliśmy emocjonujące partyjki w gry planszowe.
Niestety wróciłam chora, więc dziś pokażę tylko parę przedmiotów, które powstały jako gwiazdkowe prezenty dla najbliższych.



















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...